Choć Andrzej Pilipiuk odwiedził nas w ten czwartek bez gumofilców i bimbru, to przez dwie godziny Sala Biblioteki Publicznej Gaminy Halinów była prawdziwym centrum polskiej fantastyki. Mówiliśmy o fandomie, o literackiej kuchni, otrudnej drodze pisarza i otym, co sam Mistrz czytał do poduszki (kto by pomyślał, że to "Wszystkie stworzenia duże i małe" Jamesa Herriota?).
Mamy tez ciekawe wieści: fani Roberta Storma i doktora Skórzewskiego mogą zacierać ręce - ciąg dalszynastąpi!
Dziękujemy,że stawiliście sie tak licznie - frekwencja godna Jakuba Wędrowycza!
Spotkanie zostało sfinansowane ze środków Instytutu Literatury w ramach programu Dyskusyjne Kluby Książki
